12 listopada 1924
Przedwojenne warszawskie mieszkania nie były bezpiecznym miejscem. Pamiętające zabory budowle czasem się zawalały. Tak właśnie się stało w nocy z 12 na 13 listopada 1924 na Starym Mieście.
Kurier Warszawski 13 listopada donosił:
Katastrofa budowlana. Dziś, o godz. 3-ej w nocy, runęły dwa domy przy ul. Wązki Dunaj nr. 4 i 6. Pierwszy dwupiętrowy dom o szerokości dwóch oknach należał do Eleonory Żarczyńskiej, drugi czteropiętrowy o szerokości trzech oknach do Judki Kseksilbera. Domy, grożące już od dawna zawaleniem, byty opróżnione z lokatorów d. 26 września r.b. W domu nr. 4 — sześć mieszkań zajmował 18 lokatorów; w domu nr. 6 — w lokalach mieszkało 67 lokatorów. Wszyscy usunięci lokatorzy mieszkają obecnie w barakach na Powązkach lub prywatnie. Od chwili opróżnienia domów ulica, ogrodzona jest parkaniem i przejazd oraz przejście było wstrzymane. Szczęśliwym trafem uniknęli śmierci dozorczyni domu (Nowiniarska 1) Józefa Adamczykowa i jej 10-dniowy syn Witold. Spali oni na łóżku, przy którem zawaliła się ściana, wypchnięta przez zawalony dom nr. 4. Stos cegieł i gruzu zawalił się na łóżko i przygniótł śpiących. Wydobyci z pod gruzu matka i syn nie odnieśli szwanku.
Źródło:
Kurjer Warszawski: wydanie wieczorne, nr 318 z 13 listopada 1924.
Fotografia:
Strażacy podczas przeszukiwania gruzowiska, po ostatecznym zawaleniu się ściany kamienicy przy ul. Freta 16, lipiec 1935 - Fot. Zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego