26 lutego 1900
Dolina Szwajcarska przy ulicy Pięknej, Alei Róż i Chopina słynęła ze ślizgawki, uważanej za najwytworniejszą w stolicy. Obecnie z tego popularnego parku rozrywki dawnej Warszawy pozostał niewielki skwerek.
Tak wspominane jest to miejsce na przełomie wieków:
Jechało się do doliny najczęściej sankami – zwykle jednokonnymi – na trzy osoby tramwaj się nie opłacał. (…) Stajemy na miejscu, wykupujemy bilet wejścia i po drewnianym pomoście zmierzamy do silnie ogrzanej i brzydko pachnącej szatni, gdzie się zostawia okrycia i nakłada łyżwy: turfy o nosach zakręconych ku górze jak pantofle tureckie albo ostro ścięte halifaxy. But sznurowany był nieodzowny: noga w kostce musiała być bardzo mocno skrępowana. Już w łyżwach schodziło się na lód świetnie u łyżwiarzy utrzymany. Kilka razy dziennie zmiatano śnieg, na nocą polewano plac wodą. (…) Dźwięki orkiestry – zimą w muszli grywała orkiestra wojskowa na instrumentach dętych, taniec na lodzie, jeśli nie walc dostępny tylko największym mistrzom, to w każdym razie pas des patineurs albo długie węże śmiało prowadzone przez wytrawnych łyżwiarzy – to niemal lepsze niż bal.
Warszawa - Dolina Szwajcarska. Międzyklubowy pokaz łyżwiarski
Zobacz więcej kronik archiwalnych na stronie Repozytorium Cyfrowego Filmoteki Narodowej.
Źródło:
Jadwiga Waydel-Dmochowska, Dawna Warszawa, Warszawa 1958.
Mapa
Fotografia:
Dolina Szwajcarska - Źródło: Zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego