18 marca 1939
Wielki pożar w pałacu Kronenberga
W sobotę rano centrala straży ogniowej została zaalarmowana wiadomością o wybuchu pożaru w pałacu Kronenberga (na rogu placu Marszałka Piłsudskiego i placu Małachowskiego).
Gdy na miejsce przybyły trzy oddziały straży ogniowej, w płomieniach znajdował się już strych i dach gmachu. [...] Z kilkunastu węży, przeciągniętych przez podwórze i wewnętrzne klatki schodowej, polały się strumienie wody. Walka z szalejącym żywiołem była jednak niezmiernie trudna. Straż została bowiem wezwana zbyt późno, kiedy już płomienie ogarnęły większą część domu. W pewnej chwili runęła nagle część dachu nad narożnikiem pałacu. Pracujący w tej części dachu strażacy zdążyli w ostatniej chwili, gdy usłyszeli trzask pękających wiązań, wycofać się z zagrożonego miejsca.
Niemniej poranieni zostali w czasie akcji dwaj strażacy. Mimo wysiłków nie udało się uratować większej części dachu, która spłonęła. Zdołano jednak zapobiec przerzuceniu się ognia na niższe piętra, do wspaniałych reprezentacyjnych sal pałacu.
Komisja zajęła się ustaleniem przyczyny pożaru. Jak stwierdzono, ogień powstał w mieszczącym się na I piętrze lokal linii Gdynia—Ameryka, w małym hallu obok klatki schodowej. Znajduje się tam kuchenka gazowa, na której froter Kamiński i jego pomocnik przygotowywali pastę do podłogi. Według przypuszczeń policji, pasta ta zapaliła się, wzniecając ogień w pokoiku. Kamiński natomiast twierdzi, że z niewyjaśnionej przyczyny pękł wąż gumowy od maszynki gazowej i nastąpił wybuch i pożar gazu.
Ogień w pokoiku ugaszono stosunkowo łatwo, przy pomocy miejscowych woźnych. Gaszący ogień me spostrzegli jednak, że płomienie ogarnęły idący ku górze przewód wentylacyjny, wyłożony trzciną. Przewodem wentylacyjnym ogień przedostał się na II-gie piętro do lokalu Stowarzyszenia Elektryków Polskich i następnie stamtąd przerzucił się na strych na drewniane wiązania dachu. Ogień spostrzeżono dopiero w tym momencie i dopiero wtedy wezwano straż ogniową. Ratunek był już wtedy spóźniony.
Straty, spowodowane pożarem, są dość znaczne. Poza dachem spłonęły dwie sale i centrala telefoniczna Stowarzyszenia Elektryków, reszta pomieszczeń tegoż Stowarzyszenia została zniszczona przez zalanie wodą. Na I piętrze, w biurach Linii Gdynia—Ameryka, straty są znacznie mniejsze, szkody od ognia odniosły jedynie hall i jeden z korytarzy. Wodą zostały zalane także lokale na parterze.
Pałac Kronenberga został wzniesiony w końcu ub. stulecia przez bankiera warszawskiego Kronenberga. Wnętrze jego zostało urządzone z wielkim przepychem. W latach przełomu [tj. odzyskania niepodległości] tutaj urzędowała Rada Regencyjna. Z balkonu tego pałacu odbierał Marszałek Piłsudski defiladę P.O.W. Po listopadzie r. 1918 w pałacu tym urzędowały pierwsze polskie władze. Tu mieściła się większość ministerstw. Najdłużej w pałacu Kronenberga mieściły się biura min. spraw zagranicznych.
Źrodło:
Ilustrowany Kuryer Codzienny, nr 79 z 20.03.1939
Próbę odbudowy Pałacu Kronenberga przerwał wybuch II wojny światowej. W czasie bombardowań Warszawy we wrześniu 1939 roku Pałac spłonął od bomby zapalającej, wypalone mury - wyglądające całkiem solidnie - przetrwały jednak wojnę, dopiero w 1962 podjęto decyzję o rozbiórce. Obecnie w miejscu pałacu stoi hotel Sofitel (dawniej Victoria).
Pałac Kronberga został odtworzony w miniaturze, można go oglądać w Parku Miniatur Województwa Mazowieckiego!
Mapa
Fotografia:
Pożar Pałacu Kronenberga - Źródło: Zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego