16 marca 1971
16 marca 1971 nadano w polskiej telewizji pierwszy programu w kolorze, użyto francuskiego systemu SECAM. Początkowo emisje programu w kolorze nadawane były raz w tygodniu, później nadawano codzienne transmisje z obrad Sejmu.
Szczególną rolę telewizora wspomina Bernard Nowak:
To co było w tzw. "salonie", czyli dużym pokoju, to oczywiście "ołtarzyk główny", czyli telewizor. Imponujących rozmiarów były radzieckie Rubiny, [...] bo to naprawdę był mebel budzący szacunek z elementami pokory [ważył 56 kg!]. [...] Dopiero później dowiedziałem się - ja tego szczęścia nie miałem - że te Rubiny potrafiły wybuchać, a nawet płonąć.
Telewizorom marki Rubin faktycznie zdarzał się samozapłon, szczególnie tym... produkowanym na radzieckiej licencji w Polsce. Polskie telewizory wykonywano z gorszych produktów, ponadto użytkownicy nie do końca potrafili je prawidłowo eksploatować (zob. poniższą kronikę). Legendarne Rubiny, ale także inne modele telewizorów produkowano na Targówku w Warszawskich Zakładach Telewizyjnych przy ul. Matuszewskiej 14.
Dynamizacji rynku sprzyjały też nieoczekiwane wydarzenia. Opowiada Czesław Tarkowski:
Pamiętam, jak wybrali papieża w 1978 roku, to wtedy moja żona powiedziała: "Oj to trzeba by sobie kolorowy telewizor kupić”. W sprzedaży były radzieckie Rubiny, ale Rubina nie można było w Lublinie dostać, bo ludzie wykupili. Ktoś się tam dowiedział, że Rubiny są w Puławach, a więc wsiedliśmy w samochód, pojechaliśmy do Puław do sklepu - rzeczywiście Rubiny były. Kupiliśmy tego Rubina, wsadziliśmy do samochodu i przywieźliśmy.
Źródło:
Relacje Bernarda Nowaka i Czesława Tarkowskiego, Biblioteka Multimedia Ośrodka Brama Grodzka - TeatrNN.pl
Telewizor w epoce gierkowskiej wkraczał do mieszkań, w prasie "oswajano" ten nowy element wystroju wnętrz:
Odbiornik TV, skoro już znalazł się we wnętrzu, stać się musi elementem wiodącym, który określa w dużym stopniu układ przestrzenny całości wnętrza. [...] Ze spraw przestrzennych najistotniejsze jest - rzecz jasna - przygotowanie odpowiedniego zespołu rekreacyjnego, skąd wygodnie oglądać się będzie program, zażywając przy tym dodatkowych rozkoszy intelektualnych bądź gastronomicznych. Wreszcie ostatnia, najtrudniejsza chyba sprawa, to taki podział wnętrza, który by obok tej "telewizyjnej strefy" wydzielił także część "wolną od wpływu TV". Chodzi o to, aby nie stosować terroru telewizyjnego w stosunku do wszystkich przebywających we wnętrzu. W naszych malutkich mieszkankach tworzyć musimy także strefy azylu przed naszym programem telewizyjnym.
Źródło:
„Życie Osiedli Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej”, 1970, nr 9
PKF 49/1984 Co z jakością? Znak jakości dla Warszawskich Zakładów Telewizyjnych
Zobacz więcej materiałów Polskiej Kroniki Filmowej na stronie Repozytorium Cyfrowego Filmoteki Narodowej.
Fotografia:
Reklama telewizorów Rubin - Fot. Stolica, nr 45 z 6.11.1977/Mazowiecka Biblioteka Cyfrowa