8 października 1942
W nocy z 7 na 8 października 1942 oddziały Armii Krajowej wysadziły tory na prawie wszystkich liniach kolejowych prowadzących do miasta. Ruch kolejowy, w tym transporty kierowane na front wschodni, został wstrzymany na kilkanaście godzin.
Począwszy od czerwca 1941 r., kiedy to Niemcy zaatakowały Związek Radziecki, warszawski węzeł kolejowy stał się ważnym punktem na trasie wojskowych transportów jadących na front wschodni. Już w kilka dni po rozpoczęciu działań wojennych nad Warszawę nadleciały radzieckie bombowce, mające na celu zniszczyć infrastrukturę kolejową. Kolejne naloty odbyły się w listopadzie 1941 r., a po dłuższej przerwie w sierpniu i wrześniu 1942 r.
Równocześnie na początku sierpnia 1942 r. została podjęta decyzja o rozwinięciu przez Armię Krajową akcji dywersyjnych. Dowództwo AK zdecydowało dokonać wysadzenia wszystkich torów kolejowych prowadzących do Warszawy. Aby uniknąć ewentualnych akcji odwetowych na ludności cywilnej, postanowiono, że akcja odbędzie się w czasie jednego z radzieckich nalotów. Miało to sugerować, że została ona wykonana przez radzieckich spadochroniarzy, a nie przez polski ruch oporu. Niestety naloty skończyły się 13 września. W tej sytuacji zdecydowano się wykonać akcję niezależnie od działań lotnictwa w nocy z 7 na 8 października. Do jej przeprowadzenia wyznaczono oddziały batalionu saperów por. Józefa Pszennego ps. "Chwacki". Do akcji skierowano osiem patroli, cztery na prawy brzeg i cztery na lewy brzeg Wisły. Pierwsza, o godz. 0:25, została wysadzona linia kolejowa pomiędzy Markami a Zielonką. W ciągu kolejnej godziny patrole AK wysadziły pozostałe linie kolejowe po stronie praskiej: pomiędzy Wawrem a Aninem, w okolicach Rembertowa oraz pomiędzy stacją Warszawa-Praga i stacją Płudy. W trzech przypadkach udało się w momencie wysadzania torów wykoleić także pociągi. Po skierowaniu uwagi Niemców na wschodnią część miasta, dokonano dywersji na liniach kolejowych po zachodniej i południowej stronie Warszawy. Wysadzono kilka torów w ramach węzła kolejowego obejmującego Warszawę Zachodnią i Włochy oraz tory na linii kolejowej do Radomia w okolicach stacji Pyry. Ostatnią z tych akcji przeprowadził kobiecy oddział minerski pod dowództwem Antoniny Mijal ps. „Tosia”.
Na kilkanaście godzin ruch kolejowy przez Warszawę został skutecznie zatamowany. Niestety dla Niemców było oczywiste, że akcja została przeprowadzona przez polski ruch oporu. W odwecie 8 października dokonali aresztowań i konfiskaty towarów na targowisku Kercelak, 15 października rozstrzelali na Wydmach Łuże w Puszczy Kampinoskiej 39 więźniów Pawiaka, a 16 października na szubienicach ustawionych w pobliżu miejsc wykonania akcji (m.in. przy ul. Mszczonowskiej) powiesili 50 kolejnych więźniów.
Fotografia:
Efekt wysadzonego składu w ramach akcji 'Wieniec' - Fot. II Wojna Światowa/Dws-xip.pl