2 lipca 2008
Gdy 2 lipca 2008 r. wzeszło słońce, to które w 1543 r.„wstrzymał” Mikołaj Kopernik, oczom warszawiaków ukazał się pomnik astronoma pozbawiony ażurowej metalowej kuli. Skradzione sferyczne astrolabium zostało urwane przez dwóch „nieznanych sprawców”. Na szczęście następnego dnia zostało anonimowo podrzucone do siedziby Polskich Pracowni Konserwacji Zabytków i po konserwacji wróciło na swoje miejsce. Trzy lata później ponownie zostało skradzione…
Być może kradzieże kilkunastokilogramowego astrolabium nie byłyby możliwe, gdyby został zrealizowany projekt pomnika wykonany przez Jana Foralskiego, przez wiele lat mylnie przypisywany Zygmuntowi Voglowi. Kopernik miał siedzieć na wielkiej kuli przedstawiającej nieboskłon, podtrzymywanej przez czterech atlasów. Kopernik siedziałby tylko trochę niżej od króla Zygmunta III Wazy i pozostawałby poza zasięgiem lepkich rąk chuliganów. Ta wersja pozostała jedynie w sferze projektów, a na Krakowskim Przedmieściu stanął z inicjatywy Stanisława Staszica pomnik autorstwa duńskiego rzeźbiarza Bertela Thorvaldsena, który astronoma posadził na niewysokim postumencie.
Pomnik stanął na miejscu zburzonego kościoła ojców Dominikanów Obserwantów, jako element zamykający oś widokową Krakowskiego Przedmieścia. Za pomnikiem, także z inicjatywy Staszica, powstał gmach Towarzystwa Warszawskiego Przyjaciół Nauk, tzw. pałac Staszica.
Sam Staszic nie dożył odsłonięcia pomnika, na którym tak bardzo mu zależało. Odsłonięcia dokonał dopiero w 1830 r. Ursyn Niemcewicz. I choć sam pałac Staszica ulegał kolejnym przebudowom, stając się m.in. typowo rosyjską cerkwią, to Kopernik niewzruszenie siedział na swoim postumencie. Jedynie w czasie II wojny światowej został wywieziony przez Niemców na przetopienie, co na szczęście nie doszło do skutku i zaraz po wojnie wrócił na swoje miejsce.
Kradzież astrolabium w 2008 r. zakończyła się szybkim odzyskaniem utraconego elementu pomnika, podobnie jak i zdarzenie z września 2011 r., kiedy to trzech nastolatków wyrwało Kopernikowi z ręki astrolabium, aby w nieopodal „móc zjeść kebaba z elementem naukowym”.
Najbardziej znaną „kradzieżą” związaną z pomnikiem jest oczywiście odkręcenie w lutym 1942 r. przez Macieja Dawidowskiego ps. „Alek” niemieckiej tablicy zakrywającej polski napis „Mikołajowi Kopernikowi Rodacy”. W ramach reperkusji za ten akt, Niemcy zdemontowali pomnik Jana Kilińskiego, co warszawska ulica skomentowała wierszykiem:
„Nad straconą kenkartą Kopernik się biedzi,
bo astronom zawinił, a szewc za to siedzi.”
Mapa
Fotografia:
Pomnik Mikołaja Kopernika przy Krakowskim Przedmieściu - Fot. Wikimedia Commons